Za sterem przygody
Za sterem przygody – nasz niezapomniany rejs na STS Pogoria!
Wyobraźcie sobie: chłodny powiew morskiej bryzy, szum fal uderzających o burtę, niebo usiane gwiazdami... To nie scena z filmu – to nasz tegoroczny rejs na STS Pogoria! W połowie września, pełni ekscytacji i adrenaliny, wyruszyliśmy w podróż, która miała na zawsze odmienić nasze postrzeganie nie tylko morza, ale i nas samych.
Dla niektórych z nas była to pierwsza przygoda na pełnym morzu. Poczucie nieznanego tylko podkręcało emocje. Startowaliśmy z Sesimbry, niewielkiego portu w Portugalii,
a w ciągu tygodnia odwiedziliśmy tajemnicze Lagos, przekroczyliśmy potężną Cieśninę Gibraltarską i zakończyliśmy wyprawę w gorącej Maladze. Każdego dnia stawialiśmy czoła nowym wyzwaniom – zmiennym wiatrom, niespokojnym falom, ale także własnym ograniczeniom. I wiecie co? Pokonaliśmy je wszystkie!
Nie wszyscy mieli doświadczenie w żeglowaniu, ale w mgnieniu oka przekształciliśmy się w zgraną załogę. Każdy z nas stawał za sterem, ucząc się nawigacji i współpracy.
A gdy zapadła noc, pełniliśmy wachty pod rozgwieżdżonym niebem, z poczuciem,
że jesteśmy częścią czegoś większego – tej nieskończonej przestrzeni, gdzie morze spotyka się z niebem.
Ale nasza podróż to nie tylko żeglowanie. Na każdym kroku odkrywaliśmy nowe smaki
i miejsca – od magicznych uliczek Lizbony po ukryte zakamarki Malagi. W każdej z tych miejscowości czaiły się niespodzianki: smakowite owoce morza, dzieła Banksy'ego czy Picassa, a nawet przypadkowe rozmowy z lokalnymi mieszkańcami, które dodawały kolorytu naszym dniom.
Każdy dzień był nową przygodą, a każdy port krył w sobie coś magicznego. Współpraca na pokładzie udowodniła, że nie ma wyzwań nie do pokonania, a duch zespołu
i zaufanie potrafią przetrwać nawet na najbardziej niespokojnych wodach.
Wieczory, które spędzaliśmy w portach, były równie magiczne – wspólne historie, śmiech, rozmowy pod gwiazdami i wymiana wrażeń z przeżytego dnia. Te chwile umocniły nas jako zespół i sprawiły, że wróciliśmy na ląd bogatsi o nowe doświadczenia. Czy wrócimy na STS Pogoria? Oczywiście!